sobota, 26 stycznia 2019

#15 Elbląg 2016/09

24.09


W sobotę 24.09 wraz z kilkoma koleżankami z pracy wybrałyśmy się na wycieczkę zorganizowaną przez bytowski oddział ZNP do Elbląga. Główną atrakcją wyjazdu był rejs Kanałem Elbląskim, a w szczególności pochylniami, po których nasz statek przetoczony został na specjalnej platformie ustawionej na szynach. Po trwającym około trzech godzin rejsie zwiedziliśmy Stare Miasto - elbląskiego piekarczyka stojącego przy Bramie Targowej, katedrę św. Mikołaja i Muzeum Archeologiczno-Historyczne. Po obiedzie w jednej z restauracji na Starym Mieście wyruszyliśmy w drogę powrotną.


Kanał Elbląski

przy jednej z pochylni

makieta pochylni

z piekarczykiem ;-)

wnętrze katedry św. Mikołaja

gramofon z wystawy w Muzeum Archeologiczno-Historycznym

łódź z wystawy poświęconej Wikingom

makieta wioski Wikingów


#14 Berlin Poczdam 2016/08

Dni 1-2 07.08 - 08.08

 

W niedzielę 07.08 zabieramy się z ciocią Elą i wujkiem Józiem do Berlina. Planujemy zostać kilka dni, pobyć
z rodziną i poznać trochę miasto. Dla mnie jest to druga wizyta w stolicy Niemiec (wcześniejsza miała miejsce
w wakacje 2008 roku), dla mamy pierwsza. Zatrzymujemy się u Asi, a do cioci mamy dosłownie kilka kroków (mieszka piętro niżej). W niedzielę odpoczywamy po podróży, ale w poniedziałek ruszamy na miasto. Decydujemy się odwiedzić Ogród Zoologiczny, który jest podobno jednym z największą liczbą gatunków zwierząt na świecie. Specerujemy i fotografujemy mijane zwierzęta, zatrzymując się od czasu do czasu na orzeźwiający napój lub lody.


Elephas maximus

Papio hamadryas

Equus burchellii boehmi

Canis lupus arctos

Phoca vitulina



Dzień 3 09.08


We wtorek w pięcioosobowej grupie (z mamą, ciocią Elą, Asią i Karstenem) wybieramy się w rejs. Punkt pierwszy programu to Pawia Wyspa na rzece Haweli w południowo-zachodnim Berlinie, na której Fryderyk Wilhelm II wzniósł pałac otoczony parkiem o powierzchni ok. 67 ha i zamieszkany przez pawie. 



w drodze na Pawią Wyspę


Pałac na Pawiej Wyspie


a oto i paw ;-)



Druga część naszego rejsu prowadzi do Poczdamu, do którego docieramy w okrojonym składzie (bez Asi
i Karstena). Po przypłynięciu od razu udajemy się do Parku Sanssouci, a dokładnie do położonego w jego wschodniej części pałacu, wzniesionego jako letnia rezydencja Fryderyka II Hohenzollerna. Ze względu na dłuuugą kolejkę, nie decydujemy się na zwiedzanie wnętrz (w stylu rokoko). Pogoda jest przepiękna więc spędzamy miło czas w parku. 




Pałac Sanssouci, ogrody tarasowe z winoroślą


Pałac Sanssouci, korpus środkowy

Park Sanssouci

z ciocią Elą przed Pawilonem Chińskim

mama z pewnym flecistą z epoki ;-)




Dzień 4 10.08

 

W środę odwiedzamy najważniejsze miejsca Berlina, m.in. Bramę Brandenburską, Reichstag czy Pomnik Pomordowanych Żydów Europy. Dla mnie najciekawszy punkt programu stanowi muzeum figur woskowych Madame Tussauds, na punkcie którego mam małego kręćka ;-) 



przed Bramą Brandenburską


mama przy zachowanym fragmencie muru berlińskiego


Reichstag


Pomnik Pomordowanych Żydów Europy

zegar słoneczny Urania-Weltzetuhr, Alexanderplatz

Wieża Telewizyjna, Alexanderplatz




trabant przebija Mur Berliński

Anne Frank

John F. Kennedy

Barack Obama

Albert Einstein

Sigmund Freud

William Shakespeare

Cesarzowa Sissi

z bohaterami Warcraft

Michael Jackson

Madonna

George Clooney

Angelina Jolie

Obi-Wan Kenobi

Darth Maul

Yoda

Darth Vader

Han Solo i księżniczka Leia


Dni 5-6 11.08 - 12.08

 

W czwartek jedziemy na tzw. Wyspę Muzeów, a konkretnie do Muzeum Pergamońskiego. Podziwiamy tam zrekonstruowaną Bramę Isztar, wzniesioną w Babilonie za panowania króla Nabuchodonozora II i poświęconą, jak sama nazwa wskazuje, bogini Isztar. W sali obok znajduje się równie okazała rzymska brama targowa
z Miletu, wzniesiona za panowania cesarza Hadriana. Oglądamy również fasadę pałacu Mshatta, średniowiecznej rezydencji pustynnych kalifów z Jordanii i pokój z Aleppo, bogato ozdobioną boazerię ścienną zdobiącą pokój przyjęć w chrześcijańskim domu Wakil w Aleppo w Syrii.


Brama Isztar

tzw. droga procesyjna do świątyni Marduka

brama targowa z Miletu

brama targowa z Miletu, widok z tarasu


południowa fasada pałacu Mshatta


pokój z Aleppo


Wieczorem jedziemy z ciocią, wujkiem, Asią, Karstenem i Krystianem do dość oryginalnej knajpki o nazwie Kloo. Jej oryginalność polega m.in. na ruchomości stolików i stołków, a także faktu, że niektóre siedzenia zrobione są
z klozetów lub trumien.. Ogólnie wygląd miejsca jest dość specyficzny.. 



sufit w Kloo


nigdy nie wiadomo co za chwilę spadnie z sufitu ;-)


Niestety w drodze powrotnej dostajemy zła wieści... Okazuje się, że zmarł brat wujka i mojego taty. Następnego dnia rano pakujemy się i wracamy do Polski :-(