poniedziałek, 21 stycznia 2019

#13 CARSKA PRZYGODA Wilno Ryga Tallinn Sankt Petersburg Peterhof Puszkin Helsinki Turku Sztokholm Karlskrona Gdynia 2016/06-07

Dzień 1 30.06

 

Wspólnie z Asią wybrałyśmy się na wycieczkę o obiecującej nazwie CARSKA PRZYGODA ;-) Owa przygoda miała swój początek w Wilnie, gdzie nasza grupa dojechała późnym popołudniem po dłuuugiej podróży autokarem. Wieczorne zwiedzanie miało swój plus, a mianowicie ustąpienie nieznośnego upału, ktory męczył nas w drodze. To moja druga wizyta w Wilnie (pierwsza miała miejsce w czerwcu 2012), tak więc poświęcam dużą część uwagi na zmiany, które zaszły w mieście. 


przed Katedrą Wileńską

Ratusz Wileński

Baszta Giedymina

Ostra Brama


Dni 2-3 01.07 - 02.07



W piątek rano ruszamy w drogę do Rygi, do której docieramy późnym popołudniem. Po zakwaterowaniu
i zjedzeniu obiadokolacji w hotelowej restauracji ruszamy na wieczorny spacer po stolicy Łotwy. W sobotę zwiedzamy z przewodnikiem. Rozpoczynamy od placu ratuszowego i domu Bractwa Czarnogłowych. Następnie podziwiamy budynki Małej i Wielkiej Gildii, a także tzw. Dom Kotów. W dalszej kolejności oglądamy m. in. Szwedzkie Wrota i Trzech Braci, to jest kompleks trzech średniowiecznych domów mieszkalnych ze swoimi odpowiednikami w postaci trzech kamienic (Trzech Sióstr) w Tallinnie. Na koniec zostaje nam Pomnik Wolności, symbol niepodległości Łotwy odsłonięty w 1935 roku. Wyjeżdżamy późnym popołudniem na nocleg do
Tallinna. Śpimy niewiele, ponieważ zasiedziawszy się w browarze na Starym Mieście zapominamy o tzw. Białych Nocach... Wydaje nam się, że jest wcześnie bo nie robi się ciemno, a tymczasem już świta ;-)


plac ratuszowy

Mała Gildia

Dom Kotów

Szwedzkie Wrota

Pomnik Wolności



Dzień 4 03.07

 

W niedzielę wykorzystujemy czas, który mamy do wypłynięcia promu z portu w Tallinnie na zwiedzanie miasta. Odwiedzamy park i pałac Kadriorg, letnią rezydencję cara Piotra I Wielkiego. Następnie udajemy się do przepięknego Soboru św. Aleksandra Newskiego, katedry metropolitalnej autonomicznego Estońskiego Kościoła Prawosławnego. W dalszej kolejności udajemy się na taras widokowy podziwiać panoramę miasta. Później udajemy się do tzw. Trzech Sióstr, pozdrowić je od ich Trzech Braci z Rygi - podobno tak nakazuje tradycja ;-) Wkrótce potem wsiadamy do autokaru i jedziemy do portu, czeka nas najpierw dwu godzinny rejs promem do Helsinek, a następnie całonocny do Sankt Petersburga. O spaniu nie ma jednak mowy, ponieważ prom oferuje wiele atrakcji. Po kolacji udajemy się do klubu z występami na żywo. Do wyboru mamy jeszcze seans w sali kinowej (oczywiście film o katastrofie morskiej), zakupy w sklepie wolnocłowym lub skorzystanie z basenu (oczywiście z jacuzzi). Te atrakcje zostawiamy jednak na drogę powrotna ;-)


Pałac Kadriorg

taras Pałacu Kadriorg

Sobór św. Aleksandra Newskiego

panorama Tallinna

z przerażającym mnichem bez twarzy ;-)

Trzy Siostry

wsiadamy na prom do Sankt Petersburga


kabina na pokładzie St. Peter Line


Dzień 5 04.07

 

W poniedziałek jesteśmy już w Rosji. Schodzimy z promu i udajemy się do centrum miasta, na rejs po Newie,
w czasie którego poznajemy nieco historii miasta w miarę mijania budynków stojących wzdluż rzeki. Następnie jedziemy do Twierdzy Pietropawłowskiej położonej na Wyspie Zajęczej, najstarszej budowli w Sankt Petersburgu, założonej przez Piotra I w celu obrony przed Szwedami. Zwiedzamy położony wewnątrz murów Sobór Pietropawłowski, w którym znajdują się krypty rosyjskich monarchów, m.in. ostatniego cesarza Mikołaja II Aleksandrowicza Romanowa. 


Twierdza Pietropawłowska

Sobór Pietropawłowski

Sobór Pietropawłowski, krypty

Następnie jedziemy do Ermitażu, czyli rosyjskiego muzeum państwowego, a właściwie do jego głównego budynku, którym jest Pałac Zimowy. Zwiedzamy pełne przepychu wnętrza, pełne dzieł sztuki znanych malarzy, które do pałacu sprowadziła caryca Katarzyna II. Po prawie trzygodzinnym pobycie w pałacu jedziemy do hotelu, ciesząc się z perspektywy snu w niebujającym się łóżku ;-)


Pałac Zimowy

Ermitaż, klatka schodowa

Ermitaż, sala tronowa

Ermitaż, galeria



Dzień 6 05.07

 

W drugi dzień pobytu w Rosji jedziemy do Peterhofu, zespołu pałacowo-ogrodowego założonego przez cara Piotra I. Pogoda nie sprzyja zwiedzaniu ogrodów, ale wnętrza pałacu pozostają zachwycające mimo ulewy na zewnątrz. Niestety wewnątrz nie wolno robić zdjęć więc pozostaje uwierzyć mi na słowo ;-)


Peterhof

Peterhof, Wielki Pałac z Wielką Kaskadą


Po powrocie do Petersburga udajemy się do Soboru św. Izaaka, największej prawosławnej świątyni w mieście
i drugiej co do wielkości w całej Rosji, wybudowanej z polecenia cara Aleksandra I. Wnętrza świątyni zapierają dech. Aż żal z niej wychodzić. 

 
Sobór św. Izaaka


wnętrze Soboru św. Izaaka

wnętrze Soboru św. Izaaka, sklepienia


Przed powrotem do hotelu jedziemy jeszcze na zakupy do wielkiego sklepu z pamiątkami, z którego wychodzę
z matrioszką, naszyjnikiem z jajem fa
bergé i opaską z (mam nadzieję) sztucznego futerka ;-)


Caryca i Car ;-)

wybór matrioszek był dość osobliwy ;-)

za to przy jajach carskich miałam niemały dylemat ;-)



Dzień 7 06.07

 

W ostatni dzień pobytu w Rosji jedziemy do położonego 25 km od Petersburga barokowego kompleksu
pałacowo-ogrodowego w miejscowości
Puszkin. Carskie Sioło zostało założone przez żonę cara Piotra I, Katarzynę I. Zwiedzamy Salę Balową o powierzchni około 900 metrów kwadratowych, w całości pokrytej lustrami i kinkietami, a także Bursztynową Komnatę, która zaginęła w czasie II wojny światowej, a dzisiaj stanowi, zdaniem naszej przewodniczki, symbol zaginionego skarbu i potęgi rodu Romanowów. 


Carskie Sioło

Carskie Sioło

klatka schodowa

Sala Balowa


Sala Balowa


Bursztynowa Komnata - jedyne miejsce w pałacu z zakazem robienia zdjęć...


Bursztynowa Komnata


nasza wycieczka, w tle Most Marmurowy


Około 15 wyjeżdżamy z miejscowości Puszkin i udajemy się do portu na odprawę promu do Helsinek. Po drodze przystajemy jeszcze na chwilę przy Kanale Gribojedowa, gdzie podziwiamy (niestety tylko z zewnątrz) Sobór Zmartwychwstania Pańskiego, Cerkiew na Krwi. 


Sobór Zmartwychwstania Pańskiego



Dzień 8 07.07

 

Budzimy się w Helsinkach. Zaraz po zejściu z promu zabieramy się do zwiedzania. Pogoda nas nie rozpieszcza, cały czas pada, więc przemykamy z miejsca na miejsce żeby za bardzo nie zmoknąć. Pierwszy punkt programu stanowi Pomnik Sibeliusa, rzeźba w kształcie organów poświęcona wybitnemu fińskiemu kompozytorowi. Zaraz potem udajemy się do luterańskiej świątyni tzw. Kościoła w Skale czyli do Kościoła Temppeliaukio należącego do najpopularniejszych obiektów architektonicznych Finlandii. Świątynia zachwyca prostotą i oryginalnością.


Pomnik Sibeliusa

Kościół w Skale

Kościół Temppeliaukio




Następnie zwiedzamy Sobór Zaśnięcia Matki Bożej, znany również jako Sobór Uspieński, główną świątynię Fińskiego Kościoła Protestanckiego, a także znajdującą się na placu Senackim Katedrę św. Mikołaja. Wyruszamy w drogę do Turku, skąd ma odpłynąć nasz prom do Szwecji.


Sobór Zaśnięcia Matki Bożej

plac Senacki

Katedra św. Mikołaja

port w Helsinkach

zachód słońca na promie do Sztokholmu




Dni 9-10 08.07 - 09.07



Sztokholm wita nas piękną pogodą. Zakochuję się w nim od pierwszej chwili i natychmiast stwierdzam, że tutaj, to mogłabym mieszkać na stałe. Jak na złość w stolicy spędzamy tylko kilka godzin, ponieważ czeka nas długa droga do Karlskrony, skąd wypływa nasz prom powrotny do Gdyni. Udaje nam się pospacerować trochę ulicami miasta i zwiedzić Muzeum Vasa poświęcone szwedzkiemu okrętowi, który miał wziąć udział w wojnie
z Polską, ale zatonął zaraz po wypłynieciu, jeszcze w porcie sztokholmskim. W wodzie przebywał od roku 1628
do 1961 (!)


panorama Sztokholmu


dziedziniec Ratusza Sztokholmskiego


Zamek Królewski


z panią strażniczką


Akademia Szwedzka


miniatura okrętu Vasa


okręt Vasa


elementy dekoracyjne w oryginalnych kolorach


przekrój pokazujący dolne pokłady okrętu


Około południa wyruszamy w drogę do Karlskrony. Po odprawie biletowej i zaokrętowaniu spędzamy ostatni wieczór i noc na promie, po raz ostatni korzystając z jego atrakcji. Rano budzimy się już w Gdyni, a po śniadaniu w restauracji na statku i zejściu na ląd wyruszamy w drogę do domu.  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz