28.06 - 09.07
W środę 28.06 jedziemy z Umą na mojego pierwszego Open'era. Docieramy na miejsce w sam raz na pierwszy występ na Orange Main Stage, gdzie jest już Sopel ze znajomymi. Potem kręcimy się pomiędzy scenami: przed Tent Stage słuchamy przez chwilę Natalii Przybysz, na Orange Main Stage Royal Blood, wpadamy też na chwilę na występ Wacława Zimpla i Kuby Ziołka do Alter Stage. W całości słuchamy Michaela Kiwanuki w Tencie (nie zabrakło Cold Little Heart z Big Little Lies), potem jeszcze James Blake na Main Stage, Solange w Tencie, no
i oczywiście Radiohead na Main Stage.
|
Sorry Boys |
|
Royal Blood |
|
Michael Kiwanuka |
W niedzielę 02.07 wraz z grupą nauczycieli z SP5 i nie tylko ;-) wylatuję z Gdańska na Maltę. Zatrzymujemy się w miasteczku Bugibba, nazywanym turystyczną stolicą Malty. Z okien hotelu widać plażę, niestety do tej piaszczystej trzeba się kawałek pofatygować. To i tak musi poczekać do następnego dnia, ponieważ akurat jest przypływ i o kąpieli nie może być mowy. Wieczorem wychodzimy z Grażyną i Andrzejem na miasto, okazuje się, że na położonym niedaleko nas placu odbywa się koncert i nie odchodzimy daleko ;-)
|
w drodze na Maltę ;-) |
|
widok z naszego hotelowego pokoju |
W poniedziałek (03.07) kończy się przypływ więc pewien wieloryb wyleguje się na dość kamienistej plaży
i korzysta z morskiej kąpieli ;-) Kiedy już mamy dość słońca, idziemy z Grażyną i Andrzejem do Narodowego Akwarium Malty, popodziwiać występujące lokalnie ryby, płazy, gady i owady. Po obiadokolacji w hotelu idziemy popływać w basenie na dachu..
|
Bugibba, plaża w pobliżu naszego hotelu |
|
Bugibba, Malta National Aquarium |
|
Bugibba, w drodze do akwarium |
We wtorek (04.07) jedziemy do stolicy Valletty, która jest najbardziej wysuniętą na południe europejską stolicą, a także najbardziej słoneczną miejscowością w Europie, w co jestem skłonna uwierzyć biorąc pod uwagę towarzyszącą nam pogodę. Spacerujemy ulicami miasta i zwiedzamy konkatedrę św. Jana. Następnie udajemy się do Mdiny, pierwszej stolicy Malty i tzw. Miasta Ciszy. Tutaj również spędzamy czas na spacerach, zwiedzamy katedrę św. Pawła i podziwiamy panoramę ze wzgórza. Wieczór spędzamy w Buggibie: oglądamy mecz bocci, jeździmy samochodzikami, a na koniec delektujemy się drinkami w knajpce przy plaży.
|
Valletta |
|
konkatedra św. Jana w Valletcie |
|
konkatedra św. Jana, nawa boczna |
|
Valletta |
|
Mdina, brama główna |
|
Mdina, Katedra św. Pawła |
|
nawa główna katedry |
|
wąskie uliczki Mdiny |
|
w moim pierwszym lamborgini ;-) |
W środę (05.07) płyniemy na wyspę Gozo, drugą co do wielkości wyspę archipelagu Wysp Maltańskich (pierwsza to Malta, a trzecia Comino). Na początek udajemy się na stanowisko archeologiczne Ġgantija, gdzie zachowały się dwie megalityczne świątynie zaliczane do najstarszych wolno stojących budowli na świecie (kompleks świątynny liczy ok. 5800 lat). Następnie relaksujemy się na plaży. Po lunchu jedziemy w pobliże miejscowości Għarb, gdzie zwiedzamy Kościół Ta’ Pinu. Po powrocie do hotelu kładziemy się spać, ponieważ
o drugiej w nocy czeka nas pobudka, katamaran na Sycylię wypływa o czwartej...
|
Gozo |
|
Ġgantija
|
|
plaża na Gozo |
|
Kościół Ta' Pinu, Gozo |
|
Kościół Ta' Pinu, taras widokowy |
|
Kościół Ta' Pinu, wnętrze |
Czwartek (06.07) spędzamy na Sycylii. Na początek udajemy się do uroczego miasteczka Taormina, gdzie zwiedzamy dobrze zachowany teatr grecki, gdzie nieco ponad tydzień wcześniej grał Eddie Vedder. Niestety żadnych plakatów promujących występ już nie znajduję :-( Po zwiedzeniu teatru spędzamy jeszcze trochę czasu na mieście, po czym podjeżdżamy autokarem na Etnę, najwyższy i największy w Europie stożek wulkaniczny,
o wysokości ok. 3340 m n.p.m. (północno-wschodni krater). Spacerujemy trochę po niżej położonych kraterach, robimy zakupy w sklepikach z pamiątkami i jemy lunch w restauracji. Katamaran na Maltę wypływa późnym wieczorem, więc do hotelu docieramy w nocy.
|
Taormina, widok z tarasu widokowego |
|
Taormina, teatr grecki |
|
Etna, jeden z kraterów bocznych |
W piątek (07.07) płyniemy na wyspę Comino, gdzie znajdują się jedyne piaszczyste plaże ;-) Błękitna Laguna jest zachwycająca, kąpiemy się, opalamy, wybieramy się też na wycieczkę łodzią do pobliskich jaskiń, gdzie kręcono film Hrabia Monte Christo. Po powrocie do hotelu idziemy zobaczyć wystawę amerykańskich aut
w Bugibbie. Daję się też namówić na indyjską hennę ;-)
|
Błękitna Laguna, Comino |
|
jaskinie, Comino |
|
henna in progress ;-) |
|
efekt końcowy ;-) |
W sobotę (08.07) okazuje się, że w piątek nadużyłam kąpieli słonecznych i jestem zmuszona zrezygnować
z ostatniego dnia opalania. Zamiast leżenia na plaży wybieram seans w kinie, grają akurat The Book of Henry. W niedzielę (09.07) jedziemy na lotnisko, czas wracać do Polski :-)
|
a na lotnisku taka niespodzianka ;-) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz